Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Niedziela, 30 stycznia 1983
1.
Osiemnastoletni wysoki chłopak, Maciej Ogorzałka, stojąc przed kościołem Dominikanów w Poznaniu, zachwycał się pięknem świata zatopionego w śniegu. Zauważył, że śledzi go i przedrzeźnia jakaś mała dziewczynka. Chciał ją zgubić w okolicach Teatralki, gdzie na pagórku zjeżdżało na sankach wiele ubranych w ortalionowe kurteczki dzieci. Jednak smarkula nie dała się zgubić.

2.
Gdy pani Marta Lewandowska nakładała obiad rozległ się dzwonek do drzwi. Nikt z domowników jedzących rosół go nie słyszał. W drzwiach zobaczyła elegancko ubraną sześciolatkę, która oznajmiła, że „przyszła na obiadek”. Mimo zaskoczenia, mając dobre serce, zaprosiła gościa na kluski ze skwarkami i cebulką. Na obiedzie byli jej trzej synowie, mąż i synowa Mariola z dzieckiem. Dziewczynka jadła z apetytem, przyglądając się rozmowie rodziny. Przedstawiła się jako Genowefa Lompke. Oznajmiła, że przyszła z podwórka, kiedy zobaczyła uśmiechniętych jedzących ludzi, a jej rodzice zmarli na bronchit. Podziwiała zagracony, ale przytulny salon Lewandowskich. Po deserze wygłosiła wierszyk o starości, patrząc na pana domu – Franciszka. Nauczył go ją tata. Pani Marcie trudno było porozumieć się z dzieckiem, które w końcu wyznało, ze jej tata jest intelektualistą.

3.
Po placku drożdżowym i herbacie Genowefa pożegnała się czule z gospodarzami i wraz ze Sławkiem, synem państwa Lewandowskich, miała wrócić do domu. W bramie spotkali rudowłosą Idę Borejko. Sławek stwierdził, że powinni porozmawiać o nich dwojgu, zapominając o trzymanej za rękę Genowefie. Dziewczynka przywitała się z rudowłosą pięknością mówiąc, ze ma na nazwisko Sztompke. Sławek wyznał miłość idzie, a Genowefa postanowiła sama wracać do domu.

Wtorek, 1 lutego
Maciek wracał z zakupów zaśnieżonymi ulicami Poznania. Nagle wyrosła przed nim postać pięknej dziewczyny. Gdy się minęli chłopak ruszył jej śladem. Stwierdził, że rzuciła na niego urok. Ruszył za nią i wszedł do gmachu Opery. Dziewczyna kupowała dwa bilety na „Straszny Dwór”. Maciek poprosił o dwa bilety obok zjawiskowej piękności. Po wyjściu z hallu ktoś rzucił mu się pod nogi, a chłopak przewrócił się i zjechał Kika schodków w dół. Jego obiekt westchnień śmiał się długo. Okazało się, że przeszkodą, przez którą boleśnie się potłukł była mała, prześladująca go dziewczynka. Szybko zniknęła za gęstniejącą kurtyną śniegu.

2.
Maciek mieszkał w suterenie kamienicy z bratem Piotrem. Wcześniej do liceum dojeżdżał z Pobiedzisk. W ich mieszkaniu panował „artystyczny bałagan”, tworzący poczucie zasiedziałej przytulności. Brat Maćka był w kilkudniowym objeździe po Polsce północnej. Po powrocie Maciek wstawił herbatę i zjadł jajecznicę. Wspomnienie o dziewczynie przerwał dźwięk dzwonka. Za drzwiami stała Kreska, mieszkanka sąsiedniej kamienicy, wnuczka profesora Dmuchawca. Maciek nie przepadał za nią, bo była pozbawiona romantyzmu. Dziewczyna przyszła na korepetycje z matematyki – złapała dwóję. Maciek zaproponował jej bilet do Opery i skłamał o jego cenie, wiedząc, że Kreska nie ma pieniędzy.

3.
Tajemniczą dziewczyną była Matylda Stągiewka. Umyślnie wpadła na przystojnego Maćka i rzuciła na niego urocze spojrzenie. Cieszyła się, że złapał się na jej haczyk. Miała wrażenie, ze ktoś ją śledzi. Po chwili dojrzała małą dziewczynkę w berecie, która oskarżycielsko na nią patrzyła. Matylda zastanawiała się nad wyrzutami sumienia. W dzieciństwie była nieatrakcyjna i wyśmiewana, a teraz dzięki świetnej aparycji i nienagannemu ubiorowi flirtowała z chłopakami, porzucając ich. Udało się jej umknąć przed „prześladowcą”.

4.
Matylda weszła do swego luksusowego mieszkania. Jej ojciec był na kontrakcie w Libii, a mama pracowała jako stomatolog. Na kartce od niej przeczytała, że nie może dziś iść do Opery. Dziewczyna zadzwoniła i przekazała, że w takim razie pójdzie z kimś innym. Gdy jadła cielęcinę zobaczyła, że do okna kuchni ktoś przytyka twarz.

5.
Rozległ się dzwonek. Była to dziewczynka, która ją śledziła. Zaczęła się rozbierać i oznajmiła, że zostanie na obiedzie. Przedstawiła się jako Genowefa Trombke. Matylda zaczęła ją wypytywać, czy nie jest przypadkiem siostrą jednego z jej adoratorów, jednak ta stwierdziła, że nie ma rodzeństwa. Oznajmiła, że lubi pewnego chłopaka – tego, który przez nią wywrócił się na schodach. Matylda poczęstowała ją obiadem.

6.
Maciek umówił się z Kreską w holu Opery. Gdy przyszedł już na niego czekała. Weszli do wewnątrz i oddali ubrania w szatni. Maćka wprawił w zakłopotanie odmienny od codziennego strój koleżanki – była elegancka i romantyczna. Powiedziała, że nawet w czasach kryzysu trzeba ubierać się stosownie do sytuacji i pociągnęła Maćka na miejsce.

7.

Opera Poznańska był to budynek o szlachetnych proporcjach i takich też tradycjach. Wystrój był pełen czerwieni i złoceń. Nad głowami melomanów wisiał olbrzymi żyrandol mieniący się kryształami. Maciek i Kreska siedzieli w pierwszym rzędzie. Chłopak niecierpliwie oczekiwał swej tajemniczej wybranki. Weszła już po zgaszeniu świateł.

8.
Podczas przerwy Kreska chciała zostać na sali, a Maciek nalegał by wyjść, ponieważ chciał zobaczyć, z kim przyszła tajemnicza piękność. Znalazł ją dopiero przy bufecie. Była ubrana wytwornie, a za rękę trzymała małą dziewczynkę, która wcześniej śledziła Maćka. Maciek spytał czy to jej siostra. Matylda zmierzyła wzrokiem Kreskę. Mała psotnica zrobiła mostek, pragnąc skupić na sobie uwagę innych. Kreska ze spokojem przedstawiła się jako Janina Krechowicz, zaś mała dziewczynka, która właśnie robiła szpagat jako Genowefa Bombke. Maciek był pod wielkim wrażeniem Matyldy, zaś Kreskę potraktował jak siostrę i poprosił, by zajęła się Genowefą. Świat w oczach Janki na chwile się zatrzymał.

9.
Genowefa bardzo się cieszyła, że dyrygent jest tuż przed nią. Nie interesowało ją przedstawienie, bardziej przyciągała ją łysina mistrza. W tym czasie Kreska wspominała swoje pierwsze spotkanie z Maćkiem i swój stan zakochania. Aby ukryć uczucie udawała szorstkość i rzeczowość. W pewnym momencie szum na widowni wywołało omdlenie Matyldy, którą Maciek wyprowadził. Kolejny raz przedstawienie zakłócił moment, gdy Genowefa zrealizowała swój plan i kwicząc pomacała znienacka łysinę dyrygenta. Miecznik na scenie zaniemówił, a orkiestra zgubiła rytm.

10.
Resztę drugiego aktu i antrakt Kreska wraz z rozbawioną Genowefą przesiedziała w toalecie. Nie mogła powstrzymać się od śmiechu, poznawszy punkt widzenia na świata małej. Udało się im odebrać kurtki z szatni. Kreska czuła się skrzywdzona i zlekceważona. Odprowadziła Genowefę do nowych bloków przy Norwida i zmarznięta szybko wróciła do domu.

Niedziela, 13 lutego
1.
Genowefa zadzwoniła i otworzyła jej obca starsza pani. Nie okazując zdziwienia wizytą małej oznajmiła, że na obiad są pierogi. Genowefa przyglądała się jasnemu i przestrzennemu mieszkaniu. Przy stole siedziały trzy rude dziewczyny, wśród których rozpoznała Idę oraz jedna o włosach koloru słomy - Gabunia, która bawiła w wózku dziecko. Genowefa próbowała przypomnieć Idzie, że spotkały się już w bramie, jednak ta dziwnie reagowała. Przy stole stało jedno puste miejsce (aluzja do internowania pana Borejki). Pani Borejkowa była przekonana, że mała to koleżanka jednej z jej córek – Patrycji lub Natalii, te jednak zaprzeczyły. Za każdym razem, gdy dziewczynka chciała wyjaśnić i wspomnieć o spotkaniu w bramie Ida przerywała jej stanowczo. W końcu wyznała, że przyszła do państwa Lewandowskich, ale ich nie zastała. Domowniczki zaczęły się kłócić o Sławka. Gdy maleństwo – Pyzunia – zapłakało zajęła się nim pani Borejkowa, a Gabriela dogotowywała pierogi. Wspomniała, że tata małej jest w Australii i zarabia dolary. Puste miejsce czekało na pana domu, który jednak nie mógł przyjść (aluzja do internowania). Genowefa nic z tego nie rozumiała.

2.
Kreska była nieszczęśliwa z powodu nieodwzajemnionej miłości. Pobladła i wciąż była smutna. W końcu trafiła do mieszkania Borejków – zaprzyjaźnionego domu jej dziadka, w którym czuła się bezpiecznie i czuła życzliwość. Gabrysia, karmiąc swoje dziecko, pytała ją o zdrowie dziadka, obiecała, że go odwiedzi. Kreska dziwiła się, jak Gabrysia może być pogodna, jeśli spotkało ją w życiu tyle nieszczęść. Stwierdziły, że najważniejsza jest miłość.

3.
Gabrysia i Janka popłakały chwilę, jednak przerwało im wkroczenie pani Borejko z szarlotką. Za nią weszły Natalia i Patrycja oraz Genowefa. Ta ostatnia rzuciła się w ramiona Kreski. Była usmarowana czekoladą. Natalia i Patrycja naśmiewały się z miłości Idy, za co Gabrysia je skarciła. Po podwieczorku Kreska wraz z Genowefą zbierały się do wyjścia. Pani Borejko poprosiła starszą dziewczynę, by dowiedziała się gdzie mieszka mała.

4.
Kreska jednak nie odprowadziła od razu Genowefy do domu, za to zaprosiła ją na krem do Horteksu. Mała ociągała się, pragnąc jak najdłużej zostać z Janką. Spadł deszcz. W Horteksie było tłoczno. Kreska podejrzewała, że rodzice Genowefy pracują do późna, dlatego mała chodzi samopas. Rozmyślania przerwało jej spostrzeżenie Maćka z Matyldą. Próbowała nie rzucać się w oczy, jednak po chwili Genowefa krzyknęła „Maciuś!”. Kreska wstała i bez słowa oddaliła się do bocznego wyjścia.

Środa, 16 lutego
1.
Zmarznięty Piotr Ogorzałka wracał do domu. Na schodach spotkał płaczącą dziewczynkę w berecie. Mimo głodu i zziębnięcia zapytał co się stało. Mała powiedziała, że nie ma w domu sąsiadów Piotra, a następnie wprosiła się do niego na obiad. Zdradziła, że jej tata jest szefem kuchni w hotelu „Merkury”.

2.
W lodówce były tylko jaja. Dziewczynka przedstawiła się jako Genowefa Zombke. Wspólnie podzielili się zmywaniem naczyń i smażeniem jajek. Tym razem dziecko nazwało swego tatę docentem, jednak Piotr nie drążył tematu. Wytłumaczył jej, że samodzielnie robi spławiki do wędkowania, a następnie przyznał, że jest bankrutem. Wspólnie zjedli obiad, a potem Genowefa pozmywała naczynia i zaczęła oglądać mieszkanie. Piotr czuł się senny. Dziewczynka wspomniała o smutnej Gabrysi i spytała, czy Piotr ma żonę. Wymknęła się potem cicho całując mężczyznę w czoło.

3.
Piotrowi przyśnił się koszmar. Obudził go dzwonek do drzwi. To spóźniony Maciek, który bez pytania wziął tego dnia jego skafander. Oznajmił, że rośnie i potrzebuje nowy, a także białą koszulę. Piotr zauważył, że brat wygląda, jakby miał gorączkę i dziwnie się zachowuje. Maciek chciał pożyczyć od niego koszule, krawat w szkocką kratę i tweedową marynarkę. Wygadał się, że Matylda powiedziała, że ma anglosaską czaszkę i powinien ubierać się w stylu brytyjskim. Piotr starał się nie okazywać sarkazmu i obiecał mu pożyczyć ubrania.

4.
Maciek czekał o ósmej na Matyldę. Jego elegancja przyciągała wzrok dziewczyn. Matylda z uznaniem wypowiedziała się o jego stroju. Poszli na lody do Horteksu. Dziewczyna jak zawsze wiele mówiła, a Maciek wyłączał się. Gdy spytała czy ją kocha, stwierdził, ze musi się zastanowić, że to za poważne pytanie. Maciek zaczął filozofować wspominając Sokratesa i Lwa Szestowa, co jednak nie wydało się zajmujące jego partnerce. Chłopak po raz pierwszy poczuł irytację. W Horteksie ich rozmowa nie kleiła się. Ożywiło go wspomnienie o Kresce – dziwił się, ze przestała do niego przychodzić. Jednak w drodze powrotnej znów „zatopił się” w Matyldzie.

Czwartek, 17 lutego
1.
Dziadek Kreski zachorował na anginę. Miał niespokojną noc i nie wyglądał najlepiej, jednak się uśmiechał. Musiała zbierać się do szkoły, tęskniła za Maćkiem. Wspomniała, że do chorego zajdzie pani Borejko, zaś ona wróci od razu po szkole.

2.
Kreska wciąż się wstydziła. Była pewna, że zdradziła się ze swymi uczuciami do Maćka w Operze. Wciąż o nim myślała. Gdy przypadkiem go spotkała serce się jej ścisnęło. Maciek potraktował ją zdawkowo, sprawiał wrażenie zagonionego. Kreska postanowiła ze względu na godność unikać go nadal.

3.
Kreska po przeprowadzce z Wrocławia nie polubiła nowej szkoły, w której niegdyś uczył jej dziadek. Czuła się coraz bardziej obco i nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z wychowawczynią – Ewą Jedwabińską. Nauczycielka chciała kontynuować pracę naukową, jednak musiała uczyć w szkole. Kończyła doktorat z psychologii i eksperymentowała na uczniach. Była sztywna i bez wyrazu, a Kreska nie potrafiła jej zaufać.

4.
Matematyczka Jedwabińska nie przepadała za Janiną Krechowicz – jej hardością i luzem. Stosowała w swojej pierwszej klasie, którą uważała za trudną i niezintegrowaną, metody psychologiczne. Ich efekty były jednak mizerne, co przypisywała infantylizmowi uczniów. Wspominała skuteczne metody swego profesora – Dmuchawca. Chciała przeprowadzić ankietę o rodzinie, jednak ta nie spotkała się z entuzjazmem podopiecznych. Kreska także odmówiła wypełnienia testu, ponieważ przypominał jej donos. Oburzona nauczycielka wyszła z klasy.

5.
Profesor Dmuchawiec poczuł się lepiej i wstał z łóżka. Miał świadomość, że jego wnuczka Janka tęskni za rodzicami. Ostatnio zauważył, że dziewczyna ma objawy depresji. Wspominał lata, gdy uczył w szkole. Pomyślał o śmierci. Zasnął w swym fotelu przy muzyce Mozarta.

6.
Profesora obudziła świadomość czyjejś obecności. Zobaczył dziecko o czarnych oczach i czarnych włosach. Wspomniała o dziadku Arlety, który się ślini oraz o panu Piotrusiu, który z korka wycina spławiki, jednak zupę robi z proszku. Przedstawiła się jako Genowefa Rombke. Do mieszkania wpuściła ją Gabrysia córka Borejków i poszła po kwiaty.

7.
Gabrysia uspokoiła profesora – czuła się szczęśliwa, mimo życiowej klęski. Stwierdziła, że zapłaciła rachunek za doświadczenie. Nauczyciel zarzucił jej brak realizmu. Dziewczyna sprawiła, że belfer poczuł się lekko i radośnie. Gabrysia musiała iść, jednak obiecała, że wpadnie wkrótce na dłużej. Genowefa, słysząc o Kresce, chciała zostać i zjeść z nią obiad, jednak Gabrysia zabrała ją do Borejków.

8.
Kreska po lekcjach rozmawiała z kolegą Jackiem Lelujką. Na lekcjach wydawał się niedźwiedziowatym, tęgim łobuzem, teraz jednak podczas rozmowy o rodzicach dziewczyna zobaczyła, że jest sympatyczny i inteligentny. Wspólnie wracali ze szkoły, czując, że rodzi się między nimi przyjaźń. Wspólnie nie czuli się już tak samotni. Licealistów minął Maciek, a Lelujka domyślił się cierpień koleżanki.

9.
Profesora Dmuchawca wyrwał z kuchni dzwonek do drzwi. Przed nim stanęła była uczennica, której imienia początkowo nie pamiętał. Przypomniał sobie dopiero widząc charakterystyczny gest kobiety. Była to Ewa Jedwabińska. Wyjaśniła, że jest pedagogiem. Profesor dowiedział się, że ma córkę Aurelię. Wychodząc w przedpokoju ujrzała szalik Janki, co bardzo ją zaskoczyło.

10.
Po powrocie Janki ze szkoły okazało się, że Ewa Jedwabińska – jej wychowawczyni – to była uczennica dziadka. Dziewczyna opowiedziała opiekunowi, co wydarzyło się w szkole. Dziadek zamiast przyznać jej rację, skarcił ją za zacietrzewienie i antypatię wobec nauczycielki. Wspomniał, że Jedwabińska jest nieszczęśliwa. Janka postanowiła się przełamać i poczuć do niej choć nić sympatii.

11.
Podczas spaceru Maciek Ogorzałek zaprosił Matyldę do siebie na herbatkę. Po drodze minęli Kreskę. Na klatce spotkali Sławka Lewandowskiego. Odrapane mieszkanie w suterenie nie zrobiło na Matyldzie dobrego wrażenia. Maciej stracił złudzenia – nie pasowali do siebie. Porwał jednak dziewczynę w objęcia i pocałował, jednak nie odczuł przyjemności widząc sztuczność ukochanej. Gdy Matylda chciała kontynuować pieszczoty odezwał się we drzwiach głos Genowefy. Stwierdziła, że Maciek nie może mieszkać w domu pana Piotrusia, co poirytowało chłopaka. Matylda opuściła mieszkanie Ogorzałków. Genowafa niewiele myśląc postanowiła zrobić zupę z proszku i poprosiła Maćka o pomoc. Stwierdziła, że Matylda jest drewniana. Maciek uniósł się, kiedy uświadomił sobie, że Matylda wodzi go za nos i wyładował swe emocje na dziewczynce.

Piątek, 18 lutego
1.
W klasie Ib na matematyce panią Jedwabińską zastępował praktykant. Wszyscy byli weseli i na przerwie trzymali się razem. Lelujka nazwał wychowawczynię Ewcią Sopel. Kreska próbowała bronić nauczycielki, jednak Jacek był nieprzekonany.

2.
Kreska z Lelujką wracali po szkole do domu. Chłopak częstował ją jabłkiem z jabłoni zasadzonej przez ojca. Po drodze spotkał ich Maciek – zaprosił dziewczynę na korepetycje z matematyki. Pomoc zaproponował także Jacek, jednak nie doczekał się odpowiedzi.

3.
Ewa Jedwabińska postanowiła zajść do rodziców Jacka Lelujki, by porozmawiać o jego zachowaniu. Przywitała ją pani Lelujkowa. Nauczycielka poskarżyła się na niesubordynację Jacka i ośmieszanie jej przed klasą. Okazało się, że w domu chłopak trzymany był krótko. Jedwabińska skrytykowała nadmierną presję w wychowaniu, która mogła zrodzić bunt. Lelujkowa wspomniała profesora Dmuchawca, który pomógł jej rodzinie, co poirytowało nauczycielkę. Nie wierzyła, że matka wpłynie na zachowanie syna.

4.
Genowefa nie zastawszy Kreski ani Borejków postanowiła iść na obiad do Lewandowskich. Drzwi otworzył zaskoczony pan domu. Panowała markotna atmosfera. Sławek miał kłopoty w pracy. Genowefa wspomniała, że pan Piotruś ożeni się z Gabrysią, a ona lubi wesela i torty. Następnie wspomniała, że Sławek ożeni się z Idą, co wzburzyło pana Franciszka. Pokłócił się z synem o to, że chce zakładać rodzinę, gdy nie ma mieszkania, a za chwilę może stracić pracę. Gniewny Sławek wybiegł z mieszkania. Pani Lewandowska stwierdziła, że przez Genowefę zapanowała zgryzota.

5.
Na klatce zasmuconą Genowefę spotkał Maciek. Wzbudziła w nim czułość i litość. Zaprosił ją do siebie. U sąsiadów była karetka na sygnale. Genowefa przestraszyła się jakiegoś krępego, niedużego, pękatego pana w kapeluszu i czmychnęła. Okazało się, ze to jej ojciec. Maciek nie pytał o szczegóły i ponowił zaproszenie.

6.
Roztargniona Genowefa towarzyszyła Maćkowi w kuchni. Nie chciała wracać do domu, jednak było już późno. Ucieszyła się, gdy usłyszała, że przyjdzie Kreska.

7.
Genowefa nie doczekała się jednak na Kreskę i poszła do domu. Maciek miał niejasne przeczucia i nie mógł się skupić na lekcjach. Zastanawiał się, czemu Kreska nie przyszła i poszedł pod jej kamienicę. Uświadomił sobie, że dziewczyna była o niego zazdrosna.

8.
Stanął na korytarzu przed drzwiami profesora Dmuchawca, którego niegdyś wraz z klasą odwiedzał. Wszedł do środka, jednak nikogo nie zastał. Po chwili dojrzał płaczącą Kreskę, która gdy go zobaczyła wydarła się i nazwała bałwanem, jednak po chwili przeprosiła kolegę. Okazało się, ze jej dziadka zabrało pogotowie. Maciek przytulił płaczącą dziewczynę i starał się ją pocieszyć. Gdy pocałował ją w oko, dziewczyna odskoczyła i powiedziała, że nie chce „resztek”. Chłopak nie obraził się. Pożegnał się i wyszedł.

9.
Aurelia Jedwabińska patrzyła w okna swego mieszkania. Czując zimno, weszła do bramy. Kucnęła przy drzwiach opiekunki – pani Lisieckiej. Po dłuższej chwili zadzwoniła. Kolacja już czekała na mała, jej ojciec był na zebraniu. Mimo smakołyków na kolację nie chciała jeść. Tempo patrzyła się w telewizor. Jedzenie u Lisieckiej nie smakowało jej.

10.
Około dziewiątej wieczorem zgasło światło. U Piotra i Maćka bezpieczniki były w porządku, więc wyszli na klatkę. W bramie stała już Gabriela i świecąc latarką naprawiała bezpiecznik. Przeklinała złodziei na czym świat stoi. Piotr poczuł się onieśmielony. Maciek poinformował Gabrysię o wypadku Profesora. Kobieta postanowiła udać się do szpitala.

11.
Aurelia nie mogła zasnąć. Czuła strach i ścisk w żołądku. Wydało się, że nic nie zjadła i otrzymała burę od mamy. Usłyszała, że jest złym dzieckiem i wszystkim dokucza. Mama nie biła jej, ale bardzo się denerwowała. Nie mogła w łóżku przytulić swego ulubionego Pieska. Zazdrościła innym dzieciom, że ich mamy są pogodne i nie dbają tak o porządek jak jej mama. Gdy pani Jedwabińska położyła się spać, Aurelia po cichu przyniosła Pieska i spokojnie zasnęła ssąc kciuk.

Poniedziałek, 21 lutego
1.
Przed bramą na Kreskę czekał Jacek z drożdżówką. Dziadek czuł się już lepiej. Sobotę spędziła u Jacka na nauce matematyki i nie bała się iść do szkoły. Pierwsza miała być matematyka, jednak pani Jedwabińska zmieniła plan i ponownie chciała przeprowadzić test dotyczący rodziny. Kreska odmówiła wzięcia udziału, ale przeprosiła nauczycielkę. Podobnie przeprosił Lelujka. Nauczycielka ich odmowę przyjęła jako złośliwość, mimo że test był dobrowolny. Janka wyjaśniła, że chodzi o poczucie godności, za co została wyrzucona z klasy. Lelujka także. Za nimi pisania testu odmówili kolejni uczniowie i opuszczali klasę. Wyszli wszyscy. Jedwabińska opanowała się i kazała im wrócić na miejsca.

2.
W niedzielę do Maćka zadzwoniła Matylda – umówił się z nią nazajutrz po szkole. Po lekcjach mignął mu płaszcz Kreski. W tramwaju przez przypadek usłyszał rozmowę Matyldy z koleżanką. Twierdziła, że Maciek je jej z ręki, skrytykowała też jego mieszkanie. Gdy ludzie wysiedli stanął z nią twarzą w twarz. Dziewczyna czerwieniła się. Maciek odwrócił się na pięcie i wysiadł, zaś Matylda odjechała.

3.
Kreska wraz z Lelujkiem pojechała odwiedzić dziadka w szpitalu. Rozmawiała z chłopakiem o nastawieniu do nielubianej nauczycielki. Janka przekonywała, że nikt do końca nie jest zły i nauczycielka ma trochę racji. Rozmawiali o tym, że nauczycielka nie może się z nimi porozumieć. Mimo zakazu, Jance udało się wejść na intensywną terapię. Po wejściu Kreski na oddział portierka przywołała Lelujka, widząc, że myśli o dziewczynie. Nazwała Jankę szczerym złotem. Obiecał sobie, że zawsze jej pomoże.

4.
Kreska późno wróciła do domu. Pożegnanie z Jackiem przerwała Genowefa, która wtuliła się w dziewczynę. Janka przygarnęła ją i wzięła na obiad. Mała początkowo była apatyczna i obgryzała paznokcie. Wspólnie zrobiły racuszki, których Genowefa zjadła multum. Potem wypytywała Kreskę o jej mamę. Było późno więc dziewczyna postanowiła odprowadzić małą do domu. W drzwiach natknęła się na Maćka.

5.
Maciek spytał o zdrowie dziadka. Zaoferował swój udział w odprowadzaniu Genowefy, która bardzo ucieszyła się na jego widok. Starsi szli milcząc, a Genowefa wciąż coś paplała. Maciek z sympatią przyglądał się Jance. Genowefa na pożegnanie przytuliła się do Kreski i powiedziała, ze ją kocha, a następnie pobiegła do domu. Młodzi bezskutecznie szukali na liście nazwiska Bompke lub Pompke. Maciek zaproponował, że pomoże dziewczynie z matmy, ta jednak odmówiła. Po raz pierwszy nazwał ją Janką. Powiedział, że chciałby by była jego dziewczyną. Kreska odparła, że to nietakt, i że ją obraził. Nazwała sytuację falsyfikatem, czego chłopak nie potrafił zrozumieć. Janka płakała, a Maciek ją całował. Wyrwała się, mówiąc, że z nimi koniec, że nie chce tombaku i pobiegła do siebie.

6.
Piotr wyjaśnił, że tombak to udawane złoto. Imitacja. Spytał brata o Matyldę, a Maciek myślał, że wybuchnie. Starszy Ogorzałek wspomniał, że Kreska to mądra dziewczyna. Jego młodszy brat zachowywał się jak lew w klatce. Wypominał Jance oziębłość, pragnął romantyzmu i czułości. Do drzwi zadzwoniła Gabriela.

7.
Zapytała braci czy mają drut. Nie było światła i Gabrysia znów naprawiała bezpieczniki. Piotr wspomniał o pisanej przez siebie kronice. Wspomniał, że świat składa się ze zbrodni i kłamstw. Następuje degeneracja i upadek kultury, a światem rządzi kłamstwo, nienawiść i chciwość. Gabrysia odparła, że takie poglądy ma się w wieku pokwitania. Zarzuciła Piotrowi ślepotę i powiedziała o powstawaniu cywilizacji miłości. Jej idealizm raził Piotra, z kolei ją jego pesymizm. Kobieta wyszła ze złością, a Maciek naigrawał się z niedawnych rad brata o przyjmowaniu szczerej krytyki od kobiet.

Poniedziałek, 14 marca
1.
Ewa Jedwabińska odstawiła córkę do państwa Lisickich. Wracała do szkoły po trzech tygodniach nieobecności, podczas których Aurelia chorowała na zapalenie płuc. Po drodze myślała o buncie klasy Ib. Na ulicy zobaczyła podobną do swoją córki dziewczynkę, jednak wiedziała, że jej mała jest w domu. Była bardzo zdenerwowana.

2.
Jedwabińska zdziwiła się, ponieważ wszyscy uczniowie ubrani byli na niebiesko. Zauważyła, że podczas jej nieobecności zintegrowali się. Czuła ich wrogość. Przewodniczący klasy wyjaśnił, że jednolity kolor stroju to protest wobec zarządzenia dyrektora dotyczący ubierania się w określony sposób. W czwartek uczniowie zapowiedzieli, że przyjdą na lekcję z dyrektorem ubrani na fioletowo. Nauczycielka była oburzona.

3.
Dyrektor Pieróg wezwał na rozmowę Ewę Jedwabińską. Wspomniał, że jej klasa nie wykazała skruchy. Nakazał, by przeanalizowała sytuację, a jakiś sposób na uczniów się znajdzie. Następnie wydelegował ją do szpitala na odwiedziny u profesora Dmuchawca.

4.
Maciek Ogorzałka z bukietem frezji zmierzał na imieniny do Matyldy. Od trzech tygodni nic go nie interesowało. Uświadomił sobie, że tęskni za Kreską, choć nie chciał się przed nią poniżać. Do Matyldy szedł na złość Jance. Po drodze zobaczył beztroską licealistkę ganiającą się w parku z niedźwiedziowatym chłopakiem.

5.
Kreska z Lelujkiem zapewnili się o swej przyjaźni. W dowód wdzięczności dziewczyna ofiarowała koledze własnoręcznie zrobioną na drutach kolorową czapkę. Jacek był zachwycony.

6.
Wykończona Ewa Jedwabińska po drodze ze szkoły wystała w kolejce kilka plasterków szynki dla córki. Minęła roześmianych Lelujka i Krechowicz. Wspomniała o wysokich sumach jakie płaci pani Lisickiej za opiekę nad Aurelią, której córka nie doceniała. Pani Lisicka poinformowała ją, ze Aurelia bawi się jeszcze na podwórku z jej synami lub jest w świetlicy. Mieszkanie Jedwabińskiej urządzone było w kolorach bieli i czerni. Kuchnia przypominała laboratorium. Pani Ewa znalazłszy Pieska Aureli schowała go do szafy.

7.
Okazało się, że Maciek jest jedynym gościem na imieninach Matyldy. Dziewczyna zaczęła niezręcznie tłumaczyć się ze swoich słów wypowiedzianych w tramwaju. Maciek wyłączył się i ze złością myślał o roześmianej Kresce. Zdecydował się nagle wyjść i wszystko wygarnąć pannie Krechowicz.

8.
Zmęczona Ewa Jedwabińska dotarła w końcu do szpitala. Na portierni dowiedziała się, ze nie ma odwiedzin. Chciała odejść, jednak recepcjonistka powiedziała, że poprosi, by profesor Dmuchawiec zszedł na dół.

9.
Profesor serdecznie przywitał swoją dawną uczennicę. Wspomniał o jej problemach w szkole i spytał, czy może udzielić jej paru rad. Kobieta wspomniała w myślach, że nigdy go nie lubiła. Profesor przypomniał o swoich błędach z czasów, gdy zaczynał uczyć. Jego metody nie sprawdzały się, był zbyt surowy. Potrafił jednak przyznać się do błędu. Powiedział Ewie, że jest tchórzem, a ona przyznała, ze boi się zawodu i cierpienia. Dmuchawiec ostrzegł, ze jej córka może w przyszłości bać się kochać.

10.
Maciej dwa razy nie zastał Kreski w domu. Braci Ogorzałków odwiedziła Genowefa. Przyniosła im po ciepłym jeszcze kapuśniaczków. Była u Borejków, gdzie Sławek oświadczył się Idzie. Dziewczynka ze szczegółami opowiedziała o wizycie Sławka. Zaproponowała Piotrowi, by poszedł na górę i oświadczył się Gabrysi. Ten wytłumaczył swoją niechęć do sąsiadki i zakazał małej swatania.

Wtorek, 15 marca
1.
Ewa Jedwabińska wzięła córkę Aurelię na spacer. Nie miała z córką wspólnych tematów. Zaproponowała jej pójście do zoo. Nagle podeszła do nich obca kobieta i spytała, dlaczego Gieniusia nie przychodzi do nich na obiadki. Pani Lewandowska wyjaśniła, ze historia ze Sławkiem dobrze się skończyła. Pani Ewa oniemiała. Lewandowska zaprosiła małą na śledzika w śmietanie i zniknęła za rogiem.

2.
Pani Ewa nie reagując na płacz dziecka kategorycznie nakazała powrót do domu i wytłumaczenie się córki. Aurelia wpadła w histerię. Matka wyrzuciła jej Pieska przez okno i zażądała wyjaśnień. Gdy na chwilę wyszła do łazienki, dziewczynka wybiegła na podwórko w poszukiwaniu maskotki. Jedwabińska nie mogła jej znaleźć.

3.
Maciek udał się ponownie do Kreski. Zastał ją wraz z Jackiem odrabiających matematykę. W kuchni siedziała też Genowefa. Maciek postanowił porozmawiać z dziewczyną sam na sam. Lelujek poszedł do domu, a mała do pokoju. Ogorzałka zapytał, kim jest jej znajomy. Zarzucił jej haniebne zachowanie. Kreska wspomniała, ze wie od Matyldy, iż był jedynym gościem na jej imieninach, zarzuciła mu kłamstwo. Zgasło światło, Maciek pocałował Kreskę w czoło i umknął.

4.
W przedpokoju Kreska natknęła się na Gabrysię z koszykiem wiklinowym. Odgrażała się złodziejowi bezpieczników. Wspomniała o jakimś facecie zbiegającym z klatki. Przyniosła jej kapuśniaczki i wspomniała o oświadczynach Sławka. Miała też składkowe pieniądze dla dziewczyny na czas nieobecności dziadka. Gabrysia wspomniała, że otrzymała list od męża pełen pokory i chęci powrotu do Polski. Kreska poradziła jej, by wysłała telegram. Kobieta wyszła. W łóżku dziadka Kreska odnalazła śpiącą Genowefę, o której zupełnie zapomniała. Chciała ją odprowadzić do domu, jednak mała postanowiła zostać u niej na noc.

5.
Po północy do domu wrócił Eugeniusz Jedwabiński. Żona poinformowała go o ucieczce córki. Zdecydowała się wyjść na poszukiwania. Małżonkowie pokłócili się o wychowanie dziecka. Pani Ewa stanęła u drzwi Lewandowskich i natarczywie zadzwoniła. Pani Lewandowska zaprosiła małżonków do środka.

6.
Marta Lewandowska opowiedziała o wizytach Gieniusi, która okazała się Aurelią. Wspomniała o rodzinie Borejków i Ogorzałków. Pani Ewa skrzętnie notowała nazwiska. Jedwabińscy postanowili wznowić poszukiwania rano.

Środa, 16 marca
1.
Kreska obudziła się z poczuciem szczęścia i spełnionej miłości. Szybko zebrała się do szkoły, gdy nagle przypomniała sobie o śpiącej Genowefie. Dziewczyna zaniosła swój klucz do Gabrysi i poprosiła ją o zajęcie się małą, a sama pobiegła do szkoły.

2.
Gabrysia zaczęła się zbierać, a w tym samym czasie wstała Aurelia Jedwabińska i przykrywszy swego Pieska postanowiła iść do kogoś na śniadanie. Zadzwoniła do Ogorzałków. Maciej zbierał się w pośpiechu, więc małą postanowiła mu zrobić jedzenie. Gabrysia nie zastała małej u profesora i stwierdziła, że musiała być u którejś z zaprzyjaźnionych rodzin. Maciej wpadł na pomysł, by ponownie iść z Kreską do Opery. Pośrednikiem miała być Genowefa.

3.
Ewa Jedwabińska w nerwach dzwoniła po sąsiadach domu przy Roosvelta. Wcześniej pani Lisicka nazwała jej córkę kłamczuchą. Zastała jedynie panią Lewandowską, która widziała małą przez okno. Zapewniła, że nic jej nie jest. Zapytała, czy pani Ewa zastanawiała się, dlaczego jej dziecko wciąż ucieka z domu. Kazała jej nauczyć się kochać i prosiła, by przytuliła córkę, gdy ją znajdzie.

4.
Gabrysia na poczcie liczyła kolosalną sumę, jaką będzie musiała zapłacić za telegram do męża do Australii. Za nią stanął Piotr Ogorzałek. Z pokorą przyznał jej rację w ostatniej sprzeczce i nazwał się pesymistą. Nagle Gabrysia ujrzała na środku ulicy Genowefę. Nakazała Piotrowi biec po nią. Wspomniała, że Kreska prosiła ją o opiekę nad małą.

5.
Pani Ewa całe przedpołudnie biegała między Norwida a Roosvelta. Jej córka była w tym czasie na spacerze z panią Borejko, Maciek był w szkole, Piotr w pracy, a Gabrysia stała w kolejce. Jedwabińska przysnęła w wejściu do kamienicy na Roosvelta. Marta Lewandowska zabrała ją do swej kuchni i nakarmiła. W tym czasie pani Borejko i jej córka Gabrysia wróciły do domu. Gabrysia z sympatią wypowiadała się o Piotrze. Genowefa vel Aurelia po zjedzeniu obiadu postanowiła iść do Kreski, jednak po drodze spotkała Maćka i udała się z nim do Opery po bilety.

6.
Pani Ewa w końcu zastała Borejków. Pani Borejkowa nie zrobiła na niej dobrego wrażenia. Poinformowała ją, że dziewczynka wyszła. Wspomniała, że od dawna chciała z nią porozmawiać. Pani Ewa zdziwiła się, że jej córka je rosół, którego nie lubiła, przypisywała to jakiejś specjalnej przyprawie. Pani Marta stwierdziła, że jest nią miłość. Pochyliła się nad nieszczęściem Ewy, która rozpłakała się. Gdy wspomniała, że Aurelia kocha Jankę Krechowicz, Jedwabińską wstrząsnęło.

7.
Maciek z Genowefą spotkał przy kasie w Operze Lelujke. Ten także chciał zabrać Kreskę na przedstawienie. Chłopcy wymienili twarde słowa, twierdząc, że nie przepadają za sobą. Jacek zapewnił o swej przyjaźni dla Kreski. Grozili sobie, a na koniec Lelujka odszedł zgarbiony. Maciek zatrzymał go i uścisnął mu dłoń.

8.
Uszczęśliwiona Kreska wróciła ze szkoły. Uświadomiła sobie jednak, że uczucie Maćka może nie być prawdziwe i załamała się. Ocknęła się, gdy weszła Genowefa. Przekazała jej aktualne plotki i poinformowała o biletach do Opery na „Dziadka do orzechów”. Kreska zachowywała się dziwnie.

9.
Kreska punktualnie stawiła się wraz z Genowefą w Operze. Od pierwszej wymiany spojrzenia z Maćkiem młodzi widzieli tylko siebie. Nie reagowali na ponaglenia Genowefy. W końcu weszli na salę. Małą rozczarowało, że dyrygentem była kobieta, a nie łysy pan.

10.
Po kolacji pani Borejkowa powiedziała, że odprowadzi Genowefę do domu. Wspomniała, że mama szukała jej cały dzień, płakała i wciąż bardzo się martwi. Dziewczynka zdecydowała się z nią iść.

11.
Po drodze pani Borejkowa opowiadała Genowefie zabawne historię, by nie myślała o strachu. Dziewczynka nie chciała wejść do nieprzytulnego domu. Gdy jej mama z panią Borejko rozmawiały, dziewczynka umyła się, przebrała i poszła spać.

12.
Maciek i Kreska zostawiwszy Genowefę u Borejków poszli na spacer. Doszli do szpitala, gdzie leżał dziadek dziewczyny. Janka postanowiła mu powiedzieć o swym szczęściu i napisać o tym w liście do mamy.

13.
Aurelię obudził nocny huk samolotu. Usłyszała, że jej mama płacze. Przytuliły się, a dziewczynka zasnęła w objęciach pani Ewy.

14.
W tym czasie Gabriela prasowała ubranka swej córeczki. Wcześniej Ida poinformowała ją o dacie ślubu ze Sławkiem. Nagle ciszę przerwał dźwięk telefonu. Była to telegrafistka. Przekazała jej wiadomość o powrocie męża – Janusza Pyziaka.

Czwartek, 17 marca
1.
Do Aurelii po przebudzeniu weszła mama. Dziewczynka rzuciła się jej na szyję. Pani Ewa zaproponowała, by co tydzień na obiad zapraszać kogoś z jej przyjaciół. Zgodziła się nawet przyjąć Kreskę. W ręku miała fioletową sukienkę. Obiecała wrócić wcześniej z pracy i ugotować obiadek.
Poznań, grudzień 1983



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Opium w rosole streszczenie w pigułce
2  Bohaterowie Opium w rosole